Tajemnicze zniknięcie

złodziejOd ponad dwóch tygodni zarząd spółki skład opału Nowe zastanawia się gdzie zniknęły aż cztery hałdy węgla brunatnego. Według szacunków pracowników skład opału Nowe, którzy obsługiwali ten sektor składowiska każda hałda węgla do gdzieś dwadzieścia osiem ton surowa. To bardzo tajemnicze zniknięcie, zwłaszcza, ze na terenie zakładu skład opału nowe funkcjonuje już od długiego czasu monitoring wraz z czujkami ruchu. Kamery nie zarejestrowały niczego niepokojącego. Po dokładnym obejrzeniu nagrań okazało się, ze około czwartej rano zniknęła cała hałda węgla. Jak wiadomo żaden z pracowników nie zauważył jej braku, ponieważ to jedna z wielu hałd a odpowiedzialny za tę cześć węgla pracownik był od tygodnia na zwolnieniu lekarskim. Dopiero po dwóch tygodniach, kiedy wyraźnie zaczął znikać węgiel zarząd skład opału Nowe zorientował się, ze na terenie ich składowiska opału Nowe dzieją się jakieś niepokojące rzeczy. Po dłuższej analizie taśm okazało się, że zniknięcie tego węgla jest na pewno idealnie zaplanowaną grabieżą dużej liczby osób, która zdecydowanie bardzo dobrze zna topografię składowiska, funkcjonowanie kamer i wszystkich zabezpieczeń. Zarząd skald opału nowe zaczął więc zastanawiać się nad tym, czy ta grupa nie jest przypadkiem zbudowana z ludzi, którzy od lat tu pracują. Dlatego też by przekonać się kto stoi za całą serią grabieży węgla kamiennego, węgla brunatnego i ekologicznego groszku i przemiału opalowego, zarząd postanowił na kilka dni pozostać całą noc na terenie składowiska. Okazało się , ze około trzeciej godziny kamery składowiska zostały wyłączone, a na monitorze pokazał się inny nagrany filmik również obrazujący to co się dzieje na terenie skład opału Nowe. Kierownik skład opału Nowe wybiegł na teren i spostrzegł że panowie, którzy tak szybko pakują węgiel do worków, to monterzy całego monitoringu. Strawa została zgłoszona na policje a cały skradziony węgiel powrócił już do składowiska.